Kierowca ukraińskiego busa z zarzutami po wypadku, w którym zginęły trzy osoby
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę przed godz. 5 rano na drodze wojewódzkiej nr 844 w miejscowości Wereszyn w gminie Mircze (pow. hrubieszowski). Busem w kierunku przejścia granicznego w Dołhobyczowie podróżowało 10 obywateli Ukrainy.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Anna Rębacz przekazała w środę PAP, że wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów 31-letniemu kierowcy busa, który nadal przebywa w szpitalu. „Postanowienie to dotyczy zarzutu nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej zdrowiu i życiu wielu osób, tj. 9 pasażerów” - wyjaśniła rzecznik dodając, że stan zdrowia podejrzanego nie pozwala na przeprowadzenie czynności procesowych z jego udziałem.
Według ustaleń prokuratury, 31-letni Vitalii P. jadąc w złych warunkach atmosferycznych przy panującej mgle i mokrej nawierzchni jezdni, zjechał na przeciwległy pas drogi, a następnie uderzył w przydrożne drzewo, w wyniku czego obrażeń ciała doznało 4 pasażerów, zaś ciężkich obrażeń ciała skutkujących zgonem na miejscu zdarzenia doznały trzy pasażerki - w wieku 60 i 20 lat oraz 6-letnia dziewczynka.
Troje poszkodowanych przebywa nadal w szpitalu. Są to dwie kobiety i niespełna 3-letni chłopczyk.
Sąd Rejonowy w Hrubieszowie nie uwzględnił w środę wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec 31-letniego kierowcy. Zastosowano natomiast m.in. dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie. Za nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym grozi do 8 więzienia.(PAP)
autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ maak/